Marzenia, niby każdy je ma, a jednak tak bardzo różnią się od siebie.
Dorastając gubimy po drodze pewną niewinność, a także ciekawość świata. Dzieci mają zupełnie inne spojrzenie na rzeczywistość. Biorą świat taki jakim jest. Mają niezwykłą ufność do wszystkiego. Cieszą się życiem. A my? Nieustannie kalkulujemy, która opcja będzie korzystniejsza. Zamiast zatrzymać się i łapać chwilę. Dlaczego tak się dzieje? Marzenia, które były z nami od czasów przedszkolnych zagubiły się gdzieś po drodze. Czy możemy je odnaleźć?
Pytanie jakie marzenia mają dzieci, a jakie dorośli? Czy chodzi tylko o przyziemne sprawy, takie jak zdrowie, czy rzeczy materialne?
Jeżeli powiecie dorosłym: „Dowodem istnienia Małego Księcia jest to, że był śliczny, że śmiał się i że chciał mieć baranka, a jeżeli chce się mieć baranka, to dowód, że się istnieje” – wówczas wzruszą ramionami i potraktują was jak dzieci. Lecz jeżeli im powiecie, że przybył z planety B-612, uwierzą i nie będą zadawać niemądrych pytań. Oni są właśnie tacy. Nie można od nich za dużo wymagać. Dzieci muszą być bardzo pobłażliwe w stosunku do dorosłych.
♦ ♦ ♦
Wszyscy dorośli byli kiedyś dziećmi, ale niewielu z nich pamięta o tym.
„Nie ma nic bardziej żałosnego od niespełnionych marzeń” – napisał w jednym z listów rosyjski pisarz Mikołaj Gogol. I o ile w przypadku sportowych marzeń jest to stosunkowo proste: decydujesz się na bicie rekordu albo nie, stajesz do walki albo pasujesz, o tyle realizowanie naszych codziennych pragnień nie jest takie oczywiste. „Jeśli życzymy komuś dobrze, życzmy mu, by nigdy nie przestał marzyć! Marzenia są napędem do realizowania planów, bo przekształcają się często w nasze cele, uruchamiają nas i nadają sens życiu” – mówi Agnieszka Gudzowata, coach i psychoterapeutka z poradni Psychomedic.pl.
https://www.youtube.com/watch?v=UsJeSwkJKP4
Na osłodę wieczoru trochę wspomnień – Buziak !